Oceń
Adele Haenel rzuca pracę aktorki. 33-letnia francuska aktorka podjęła radykalną decyzję, ale jak przyznaje - jest jej pewna. Haenel zyskała międzynarodowy rozgłos dzięki roli w filmie "Portret kobiety w ogniu", jednak jak się okazało - aktorka nie potrafi się odnaleźć w Hollywood.
Adele Haenel rzuca pracę aktorki. Powodem patologia Hollywood
Adele Haenel urodziła się w 1989 roku w Paryżu. Pomimo młodego wieku, jej filmografia jest imponująca. Zresztą, aktorka została nagrodzona dwoma prestiżowymi Cezarami. Mogłoby się wydawać, że w krótkim czasie udało się jej wiele osiągnąć. Jak podaje portal film.interia.pl - Haenel udzieliła wywiadu niemieckiemu magazynowi "FAQ", w którym zdradziła, że nie zamierza wracać do grania. Głównym powodem zrezygnowania z kariery była niezgoda na panujące w branży filmowej standardy. Francuska zwraca uwagę na rasizm, patriarchat, a także niechęć do zmian.
Przemysł filmowy broni kapitalistycznego, patriarchalnego, rasistowskiego i seksistowskiego świata pełnego strukturalnych nierówności
Aktorka mówi otwarcie o tym, że nie chce już pracować w produkcjach kinowych. Nie wyklucza jednak pracy w teatrze. Na ten moment nie jest jednak pewne, w jakich sztukach będzie można ją oglądać.
Warto wspomnieć, że Adele Haenel ostatni raz pojawiła się w produkcjach kinowych w 2019 roku. Były to filmy: "Portret kobiety w ogniu", "Deerskin" oraz "Bohaterowie nie umierają".
Oceń artykuł